Up To Date Festival zorganizował dzisiaj publiczną konferencję z przedstawicielami branży klubowej i festiwalowej. Udział wzięli Piotr Orlicz (Audioriver), Jędrzej Dondziło (UTDF i Fomo), Adam Godziek (Tauron Nowa Muzyka Katowice), Jędrzej Kowalczyk (Jasna 1), Gosia Płysa (Unsound), Łukasz Zieliński (Sfinks700 i Wisłoujście) oraz Mariusz Zych (Projekt LAB). Dyskusję moderował Andrzej Bajguz.
Nie da się ukryć, że takie spotkanie sprowokowały kolejne obostrzenia, w zasadzie skasowany cały festiwalowy sezon, ale również niepokojące informacje (czytaj TUTAJ) wróżące powrót imprez masowych dopiero jesienią 2021 roku oraz podejście naszych władz, które w sumie otwarcie stwierdziły, że branża rozrywkowa jest najmniej istotna w „odmrażaniu gospodarki” i w zasadzie nawet nie znalazła się w planie ponownego otwierania Polski.
Jako obserwatorzy spotkania nie spodziewaliśmy się konkretów i naprawdę nie ma w tym krzty złośliwości. Sytuacja jest tak dynamiczna, że zaskakuje wielu z nas, branża też często nie wie, jak będzie wyglądać jutro… Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Mimo to pojawiło się kilka ciekawych projektów.
Piotr Orlicz z Audioriver, (które w tym roku się nie odbędzie) zdradził, że festiwal przygotowuje internetowy program. Będzie on jednak opierał się raczej na dyskusjach, do których przyzwyczaił nas festiwal w ostatnich latach np. w temacie ekologii. Szykowany jest także jeden „spektakularny” muzyczny stream, który ma się wyróżnić na tle innych i kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Festiwalu „on-line” nie mamy się spodziewać. Orlicz przyznał, że zawsze organizatorzy Audio byli przeciwni nagrywaniu i streamowaniu wydarzeń z plaży, bo video nigdy nie odda panującego w Płocku klimatu. Trzeba przyjechać i zobaczyć to na własne oczy.
Pojawił się jeszcze jeden arcyciekawy wątek. „Odkopany z szafy” projekt zimowej edycji Audioriver. Np. wielkiego sylwestra na 10 tysięcy osób. Pytanie, czy w grudniu będzie można spotykać się w większym gronie, bo jak przyznał Orlicz, nawet o przyszłoroczną edycję eventu „można rzucić monetą”.
Muzyczne kluby robią co mogą, by jednoczyć fanów, pojawiły się wątki streamingu, zrzutek, klub FOMO (zdjęcie poniżej) będzie sprzedawał swoje wyjątkowe numerki do szatni, plany ma także Sfinks700, a Projekt LAB z Poznania pomaga medykom produkując specjalne przyłbice. Jasna1 zaprasza z kolei na wirtualną wycieczkę po swoim klubie, gdzie „pochowano” sety rezydentów.
Z konkretów także festiwal Unsound ma zaprezentować dzisiaj „zmienioną”, mocno internetową formułę. Gosia Płysa odpowiedzialna za krakowskie spotkanie nie ma wątpliwości, że jesienią niewiele się zmieni i jeżeli festiwal w ogóle odbędzie się fizycznie to w małym, lokalnym gronie. Szykowana jest więc akcja przerzucenia wielu aspektów Unsoundu do sieci. Dzisiaj mamy poznać szczegóły. Płysa w dalszej części debaty zwróciła też uwagę na ważny aspekt… Tanich podróży po Europie (świecie) i taniego noclegu, które sprawiały, że festiwale mogły funkcjonować na tak wysokim poziomie. Co się stanie, kiedy linie lotnicze zbankrutują?
„Trzeba będzie zrobić krok wstecz i zastanawiać się czego chcemy i co będzie możliwe”.
Tauron Nowa Muzyka w Katowicach (o czym informowaliśmy na naszych łamach), przełożył swoją datę z czerwca na sierpień, ale i ten termin wydaje się niestety nierealny. Adam Godziek przyznał jednak, że wiara umiera ostatnia i warto walczyć chociaż dla festiwalowego teamu. Dodał też, że artyści ze zrozumieniem rozmawiają o sytuacji, a jako jeden z przykładów padło dobre podejście jednego z headlinerów, chodzi o Underworld.
Sporo miejsca poświęcono „jedności” środowiska. Tego, że wszyscy powinni działać razem. Tutaj punktem wyjścia była petycja jednego z portali. Piotr Orlicz zauważył, że branża powinna wyznaczyć jedną, wysoko „postawioną” osobę, która będzie miała faktyczną możliwość rozmowy z rządem, bo to jest kluczowy element jakiegokolwiek wsparcia. Jędrzej Dondziło z Up To Date dodawał, że dział festiwalowo-klubowy powinien stać w jednym rzędzie z teatrami. Dlaczego? Bo przecież kluby i festiwale mają swoją dużą wartość artystyczną – dodawał z kolei Jędrzej Kowalczyk z klubu Jasna 1 w Warszawie. Cała kultura powinna mówić więc jednym głosem. Realnie na świat spojrzał też Adam Godziek z Tauron Nowa Muzyka, który zdradził trochę kulisów festiwalowego świata i przyznał, że „nie zawsze byliśmy zjednoczeni” mając tu na myśli „bookingowe wojny”. Teraz czas to zmienić.
Wcześniej „zapomnieliśmy o jedności, spotkaniach, uczuciach” – mówił Piotr Orlicz z Audioriver, którzy przyznał, że jak tylko otworzy się rynek to docenimy to, czego w ostatnich miesiącach nie widzieliśmy. Jakie to duże szczęście, że można spotkać się ze znajomymi i po prostu być razem…
I tutaj zakończymy naszą relację z tej debaty, która poruszyła jeszcze masę innych, ciekawych wątków… Całość obejrzycie jeszcze raz na Facebooku festiwalu Up To Date. My osobiście, chcemy podziękować organizatorom. Tak szeroko zasięgowane streamingi są po prostu ważne w komunikacji z tymi, którzy na co dzień stoją przed sceną… Może zaplanowana zostanie powtórka w zmienionym składzie?
Pozdrawiamy wszystkich.