Staramy się być na bieżąco z tym, co w elektronicznej trawie piszczy. Oczywiście mamy całą grupę ulubionych artystów, którą chcąc nie chcąc „promujemy” na łamach naszego portalu. Czas więc na kolejny, totalnie subiektywny przegląd dobrych nowości ostatnich dni. Startuje festiwalowy sezon, więc możemy się założyć, że wiele z tych tracków będzie mocno promowanych podczas letnich potupajek.

Pozytywnie zaskoczył nas Floating Points, którego nowy numer zaczyna się tak, jak gdyby był 2008 rok i ludzkość odkryła minimal. Potem są już melodie, zmiany motywów i wszystko, czego oczekujemy od Samuela Shepherda. W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się także jakie plany na weekend ma duet Booka Shade. Z kolei w kolejną podróż z Keinemusik zabrał nas Adam Port.

Z kronikarskiego obowiązku musimy oczywiście wspomnieć o nowej płycie Peggy Gou. O jej krążku mówiliśmy już na naszych łamach, więc nie będziemy się w tej kwestii rozpisywać. Nieco obawiamy się, że nasze wspólne ścieżki wkrótce się rozejdą i Peggy skusi się na transfer do świata pop.

Co nas zaskoczyło w ostatnich dniach? Dobry numer Roberta Babicza, nowy numer Bena Bohmera oraz świetny numer, który wykleili David Bay i Digitalism. Tyle funku w muzyce house dawnośmy nie słyszeli.