Nie ma chyba ani jednej osoby na świecie, która nie wie o zaistniałej sytuacji na Ukrainie i ataku Rosji na kraj naszych sąsiadów. Od polityki trzymamy się na portalu Kluboterapia z daleka, ale wydarzenia z ostatnich dni szokują i nie można ich nie zauważyć. Politycy, media czy artyści wspierają Ukrainę na wiele sposobów. Jeżeli chcecie pomóc sąsiadom, to na przykład tutaj znajdziecie całą listę kilkudziesięciu profesjonalnych organizacji.

Profile na kontach społecznościowych artystów z kręgu muzyki elektronicznej też zasypały wpierające posty. Flaga Ukrainy pojawiła się na wielu profilach, niektóre kluby (np. Jasna 1 w Warszawie) przekazały pieniądze z bramki na pomoc potrzebującym w kraju opanowanym wojną. Z niepokojem obserwujemy apele wielkich gwiazd techno takich jak np. duet Artbat, tworzony przez dwóch producentów z Kijowa. Mogą oni liczyć także na wsparcie wytwórni Afterlife, angażującej się w symboliczne wspieranie Ukraińców.

W morzu postów naszą uwagę zwróciły także dwie artystki. Pierwszą z nich jest Nastia, która relacjonowała na Instagramie swoją podróż z Ukrainy do Polski. Ukrainka dziękowała naszym rodakom za pomoc, jest bardzo aktywna na Instagramie, tam też znajdziecie linki do bezpośrednich form pomocy.

Drugą z obserwowanych djek jest z kolei… Nina Kraviz, która przez trzy dni wojny po prostu milczała. W komentarzach zawrzało. Fani krytykowali postawę rosyjskiej artystki, wstawiali jej stare zdjęcia i wypowiedzi, w których w niejednoznaczny sposób popierała rosyjską władzę. Nina natychmiast pokasowała całe filmy, zablokowała możliwości komentowania innych i ostatecznie opublikowała post z którego dowiadujemy się, że „Modli się o pokój”. Chciała uspokoić sytuację, wiele osób podziękowało jej za te słowa, ale są też tacy, którzy uważają, że tylko dolała „oliwy do ognia”. Wielu zarzuca jej nieudolny PR mający pomóc nie stracić bookingów czy szacunku, a wspomniana już Nastia publicznie wypomniała Ninie korespondencję z 2014 roku.

„Nina to proputinowska patriotka, która marzyłaby o zostaniu cesarzową. Kiedy w 2014 roku podzieliłam się z nią moim bólem dotyczącym tego co dzieje się na Krymie i Donbasie, zamachnęła się na to i powiedziała, że „Putin jest najmądrzejszym człowiekiem”.

Nastia nie przebierała w słowach i w sumie to kazała się Ninie pierd*** oraz nazwała ją kłamliwą dziwką.

Ten artykuł wymaga jednak pewnego komentarza. Po pierwsze: niech wojna na Ukrainie skończy się jak najszybciej. Po drugie: jeżeli słowa Nastii okażą się prawdą, Ninę może czekać elektroniczny bojkot, ale trzeba być przecież odpowiedzialnym za swoje słowa.

Peace, love, i jeszcze raz niech wojna na Ukrainie skończy się jak najszybciej.