To Big Brother w najlepszym muzycznym wydaniu. Rosyjska gwiazda muzyki techno postanowiła pochwalić się fanom swoją imponującą kolekcją płyt winylowych. Wczoraj przez prawie dwie godziny streamowała obraz i dźwięk z własnego (?) mieszkania w Moskwie. Puszczała winyle, czasami je miksując, czasami nie. To naprawdę luźny i spokojny czas, w którym zabrakło siermiężnego techno, ale nie zabrakło klimatu i wielu nieznanych szerszej publiczności dźwięków.
Mamy nadzieję, że Nina Kraviz w kapciach i z kubkiem zagościła do naszych domów nie po raz ostatni, dopisek „vol.1” sugeruje cykliczność tego przedsięwzięcia…