Lato za nami i już wkrótce lokalne telewizje ruszą w miasto na uliczne sondy, by pytać mieszkańców okolicznych osiedli: „czy spółdzielnia powinna już grzać?”. To niechybnie oznacza, że jesień za pasem, a w muzycznym świecie jesień oznacza wysyp nowych numerów i albumów… Te najbardziej oczekiwane premiery jeszcze przed nami, ale i tak nie mamy na razie na co narzekać.
Co jakiś czas przygotowujemy dla Was specjalną playlistę z trackami, które warto znać, by być na bieżąco. Zapraszamy na kolejną odsłonę naszej subiektywnej selekcji.
Dirty Doering zaskarbił naszą sympatię lata temu, więc z ciekawością przesłuchaliśmy jego pełen house’owej przyjemności numer „Dingsi Dongsi”. Z kolei równie lubiany przez nas Oliver Koletzki przeżywa swoją już jedenastą młodość i tym razem współpracuje z Fridą Darko. Numer „Not the One” to pełen sprzeczności track, w którym wszystko jednak „gra”. W tle słychać sentymentalny powrót do numerów z Fran. Przynajmniej my to słyszymy w linii melodycznej wokalu. Cała reszta jest już z „dzisiaj”.
Wrzesień przynosi nam nowy numer od Mano Le Tougha, na rynku w końcu pojawił się oficjalny remiks wykonany przez Rampę do numeru „Tanzania”, który był wielokrotnie grany w ostatnich miesiącach przez panów z Keinemusik. Tak jak Keinemusik chce teraz produkować każdy, co słychać też w nowości od Adriatique. Co prawda „Like a dream” pojawiło się w ostatnich dniach sierpnia, ale nie zdążyliśmy wspomnieć o tracku, który jest zaiste podobny do wszystkiego, co wydaje berlińskie trio.
Ciężko nie zauważyć znowu rozkręcającego się pana pod pseudonimem Fred Again.. On w poprzednim tygodniu wrzucił do sieci „just stand there”.
Co na rynku działo się natomiast w sierpniu? To możecie sprawdzić, klikając TUTAJ.