Oficjalnie mamy już jesień czy się to komuś podoba czy nie. Za oknem pada deszcz, a w lesie zamiast raverów łatwiej dzisiaj spotkać grzybiarzy. To koniec słuchania muzyki w plenerze i niemartwienia się o temperaturę na dworze. Czas wrócić do zamkniętych przestrzeni.
Zabrzmiało bardzo groźnie i pesymistycznie. Zapewniamy, że wcale tak nie jest. Po prostu musieliśmy napisać jakiś wstęp do najnowszej Playlisty Kluboterapii, która już dwudziesty czwarty raz zawitała na łamach naszej strony. Jeżeli mało wam zamieszczonych przez nas niżej utworów, to odsyłamy do poprzednich odsłon.