Brrrrrrrrr… Winter is coming, ale „No Worries”, bo mamy dla Was ratunek na tę mniej sprzyjająca aurę.  Raz po raz wokalna pętelka numeru, który wg Beatportu był najlepszym track’iem 2010 roku opanowuje nasze głowy. Wydany nakładem Cécille Records utwór jest znakiem rozpoznawczym bohatera tego tygodniowego seta – BUTCH’a.

Zanim jednak napiszemy o secie, to najpierw mała (a może wcale nie taka mała?) ciekawostka. Wielu z Was pamięta pewnie wyżej wymieniony Cécille Records – label który założył Nick Curly wspólnie z Marciem Schollem. Ileż to pięknie płynących deep/tech kawałków zostało wydanych spod jego szyldu. Wymieńmy kilka: SIS „Nesrib”, Ilario Alicante „Living Near Africa”, Matthias Meyer „More or Less” czy Johnny D „Leave or Love Me”.W 2014 roku label zakończył swoją działalność.

Dosłownie parę dni temu trafiła do nas radosna nowina o jego reaktywacji. Facebook’owy opis wydaje się być jak najbardziej słuszny.

„W czasach zdominowanych przez cięższe spektrum techno skupienie się Cécille’a na rytmie, groove i melodii stanowi bardzo potrzebny kontrapunkt dla przytłaczających dźwięków, tak powszechnych na dzisiejszych parkietach”.

Czekamy, oj czekamy…

Wróćmy jednak do naszego bohatera i jego seta, który idealnie wpisuje się w koloryt Cécille. Tak jak pisaliśmy na wstępie, powoli musimy szukać czegoś, co będzie odskocznią od jesienno-zimowej aury i czegoś, co pozwoli nam przetrwać czas do kolejnego festiwalowego lata. Set, który przygotowaliśmy, powinien napocząć tą „rozgrzewkę”. Lekko, zwiewnie i przyjemnie. Zapraszamy do odsłuchu.