Trzeba przyznać, że na początku roku na wydawniczym rynku nie dzieje się zbyt wiele. Każdy muzyk zbroi się na bardziej przyjazne premierom czasy, albo po prostu nie ma głowy do wypuszczania nowych rzeczy, bo baluje w Tulum. Styczniowa podróż do Meksyku stała się jednym z obowiązkowych przystanków w trakcie elektronicznego roku. To trochę jak wiosenne Miami czy jesienny Amsterdam. Elektroniczny must have.

W Tulum siedzi oczywiście Damian Lazarus, który jest Ojcem Założycielem festiwalu Day Zero. To jedna z najpopularniejszych obecnie imprez w Meksyku. Dlatego akurat Lazarus postanowił świętować w trakcie swojego występu wydanie nowego krążka. „Magickal” to tytuł owego wydawnictwa, którego premiera w wytwórni Crosstown Rebels odbyłą się kilka dni temu.

Na albumie znajdziemy tylko osiem numerów utrzymanych w deep house’owym oraz organicznym stylu. Pojawiły się także wymykające się utartej konwencji tracki „Falling Down” czy „Force”, przypominający fanom Lazarusa jego przygody z ekipą The Ancient Moons. Tak nam to brzmi.

Do współpracy przy albumie Lazarus zaprosił między innymi Mathew Jonsona, pojawili się także: A-Trak, Totally Enormous Extinct Dinosaurs, Fink czy Jojo Abot.

Numerów jest osiem, ale… artysta przygotował tajemniczą niespodziankę.

W nadchodzącym tygodniach w magiczny sposób do albumu dodane zostaną dodatkowe utwory

Przekonuje Damian Lazarus, który ma nadzieję, że album uznamy za „inspirujący i piękny”.