Chodzi o album „Metamorfosi”, który kilka dni temu ujrzał (w zasadzie usłyszał) światło dzienne. Oficjalna premiera jeszcze przed nami. Na „krążku” 12 numerów w dość zróżnicowanej stylistyce od niedefiniowanej elektroniki, przez breaks, house, po oczywiście techno, a zastanawiamy się czy nawet nie trance na 140 uderzeń na minutę. Tytuł „Goa” też przywołuje nam takie skojarzenia.
Capriati w wywiadzie informuje fanów, że w sumie przez trzy lata stworzył 25 tracków, ale na płytę wybrał tylko 12 utworów.
Nie brakuje gości, wśród nich Louie Vega, James Senese czy Eric Kupper. Album Capriatiego wydał oczywiście jego label Redimensional. Poniżej playlista z trackami, a komu się podoba i kto jest fanem Włocha: kupować w digitalach i wspierać artystów!