Często mamy wrażenie, że piszemy ciągle za mało o rodzimych artystach! Potem jedziemy na jakiś festiwal i dopiero wtedy zaczynamy doceniać biało-czerwony kunszt. Kiedy więc posłuchać tylko polskiej muzyki jak nie w Święto Niepodległości? Mr Piłsudski załatwił wolne, macie więc dodatkowy dzień na przesłuchanie naszych polskich propozycji. Jak to zawsze w cyklu „Playlista Kluboterapii” prezentujemy kilka świeżynek i kilka staroci. Po prostu dobre tracki. Made In Poland.